Clair de lune Paula Verlaine’a w interpretcjach Claude’a Debussy’ego

Interpretacja… Słowo, na dźwięk którego uczniowie, a zwłaszcza maturzyści, dostają dreszczy. Niektóre osoby twierdzą, że nie potrafią interpretować. Dlaczego?Przecież interpretacja jest czymś naturalnym. Każdy człowiek myśli, czuje, przeżywa i doświadcza wszystkiego, co go otacza, a następnie przetwarza te doznania po swojemu; odbiera świat i tłumaczy go sobie w sposób, który jest mu najbliższy. Co więcej, jedna osoba może interpretować dane zdarzenie, słowo, utwór itp. na wiele różnych sposobów w zależności od zmieniających się okoliczności, np. emocji, nastroju, czasu.

Chciałabym przeanalizować przykłady różnych interpretacji jednego utworu wykonanych przez tę samą osobę. Będzie to wiersz Clair de lune francuskiego poety Paula Verlaine’a odczytany przez wybitnego kompozytora Claude’a Debussy’ego i przełożony na język mu najbliższy – muzykę. Sam wiersz Verlaine’a przywodzi na myśl malarstwo impresjonistyczne, bowiem autor porównuje duszę adresata utworu do wyjątkowego pejzażu stworzonego przez różne działania otaczającego go świata: tańczących masek, zwierząt i natury przewijających się przez noc rozjaśnioną światłem księżyca. Verlaine stara się uchwycić i zatrzymać w słowach te widoki przesuwające się przed jego oczami.

Clair de lune
Votre âme est un paysage choisi
Que vont charmant masques et bergamasques
Jouant du luth et dansant et quasi
Tristes sous leurs déguisements fantasques.
Tout en chantant sur le mode mineur
L’amour vainqueur et la vie opportune,
Ils n’ont pas l’air de croire à leur bonheur
Et leur chanson se mêle au clair de lune,
Au calme clair de lune triste et beau,
Qui fait rêver les oiseaux dans les arbres
Et sangloter d’extase les jets d’eau,
Les grands jets d’eau sveltes parmi les marbres.


Światło księżyca
Dusza twa jest jak pejzaż wyszukany,
Gdzie wdzięcznych masek krążą roje płoche
I bergamasek tłum w pląsy porwany;
Wszyscy w przebraniach, jakby smutni trochę.
Sławią miękkimi piosnki swej tonami
Zwycięską miłość i żywot swobodny,
Lecz w szczęście swe nie wierzą, zda się, sami!
Bukiety nut w księżyca blask łagodny
Wplata noc pełna smutku i urody,
W koronach drzew ptaszęce budząc chóry
I w spazm zachwytu zmieniając plusk wody,
Rozbryzgi fontann chłoszczących marmury.
(przełożył Roman Kołoniecki)

Zobaczmy zatem, jak Clair de lune Verlaine’a odczytał Claude Debussy.

Pierwsza muzyczna interpretacja tego wiersza powstała w 1882 roku jako pieśń z cyklu Quatre chansons de jeunesse. Utwór został napisany w tonacji Fis-dur; na początku pojawia się adnotacja andantino dotycząca tempa utworu, które to przywodzi na myśl spacer, co komponuje się z wyobrażeniem przechadzki i podziwiania pejzaży ukazywanych w dalszej części utworu. Układ akordów we wstępie tworzy nastrój pogodny, jednak odrobinę tajemniczy; słuchacz czeka na to, co wydarzy się dalej. Pojawia się głos śpiewający słowa wiersza i niejako malujący przed oczami odbiorcy pejzaże kreowane przez noc rozświetloną światłem księżyca. W partyturze Debussy zapisał wiele zmian dynamicznych – kolejno opisywane elementy krajobrazu są na przemian w dynamice piano i forte (cicho i głośno), w harmonii występuje wiele dźwięków spoza tonacji, co oddaje atmosferę zaciekawienia, zaskoczenia i zachwycenia obrazami wyłaniającymi się kolejno z mroku. W dalszej części pieśni powraca na chwilę motyw muzyczny ze wstępu przeniesiony o oktawę do góry, zmienia się charakter melodii prowadzonej przez głos śpiewaka – muzyka jeszcze dosadniej oddaje zachwyt, jaki wzbudza w podmiocie lirycznym spokój i piękno światła księżyca. Debussy zapisał ritenuto, czyli zwolnienie, które może sugerować chwilę zastanowienia i refleksji nad pojawiającymi się elementami nocnej scenerii. Melodia solisty wznosi się i opada, a z każdym wzniesieniem frazy wzmaga się jeszcze większy zachwyt nad opisywanym pejzażem, aż wreszcie powraca tempo początkowe; zapis morendo sugeruje stopniowe uspokojenie i wyciszenie muzyki, które prowadzi do zakończenia utworu.

Zapraszam do wysłuchania tej pieśni w wykonaniu Anny Sohn (sopran) i Hui-Won Lee (fortepian).


Kolejnym dziełem, które Debussy skomponował w 1890 roku czerpiąc inspirację z tego samego wiersza Verlaine’a, jest Clair de lune – część trzecia ze Suite Bergamasque. To utwór instrumentalny na fortepian solo w ciepłej tonacji Des-dur. Na początku pojawia się oznaczenie andante très expressiff, co daje wskazówkę wykonawcy, aby zagrać to bardzo ekspresyjnie w tempie umiarkowanym. Przez większą część utworu w nutach występuje dynamika piano lub pianissimo. Do słuchacza przemawiają jedynie dźwięki fortepianu; poza tytułem nie ma słów, które narzucałyby określony sposób rozumienia czy też obrazy, które powinno się zobaczyć, jednak Debussy jest mistrzem tworzenia nastroju i układa nuty w takie konfiguracje, że bez problemu można zamknąć oczy i przenieść się w noc oświetloną jasnym blaskiem księżyca. Utwór zaczyna się bardzo łagodnie, uspakaja delikatnymi dźwiękami, przywodzi na myśl blady księżyc, chmury płynące po niebie oraz przebijające się przez nie światło spływające na ziemię i zapraszające słuchacza do zanurzenia się w atmosferze nocnej krainy. Stopniowo w zapisie nutowym pojawia się coraz więcej dźwięków i gęstszy rytm oraz crescendo, poprzez co słuchacz jakby wchodzi głębiej w pejzaż, czuje więcej emocji towarzyszących nocnemu życiu natury oraz jest w stanie dostrzec w wyobraźni jeszcze więcej elementów pojawiających się w tym obrazie. Napięcie narasta, układ dźwięków przenosi się w wyższe rejestry fortepianu, aż do momentu pierwszej kulminacji, która jest oznaczona poprzez arpeggio przy czterech kolejnych pionach harmonicznych (dźwięki tych akordów nie są grane jednocześnie, lecz rozłożone kolejno od najniższego do najwyższego przypominając sposób grania na harfie). Jest to moment uspokojenia, odetchnięcia. Za chwilę jednak pojawia się oznaczenie un poco mosso sugerujące zwiększenie tempa, dynamiki i ekspresji. Gwałtowne pasaże zdają się wciągać słuchacza w ten świat malowany dźwiękami muzyki, angażują go emocjonalnie. Można to odczytać, jakby świat nocy porwał odbiorcę do szybkiego tańca i wirowania oraz jakby chciał mu dać poznać cały ten pejzaż i stopić się z każdym jego elementem. Gdy już wszystko zostało odkryte i intensywnie doświadczone, powraca spokojne tempo pierwsze i początkowa melodia przeniesiona o oktawę do góry. Słuchacz znów może odetchnąć, poddać się kojącym dźwiękom muzyki, spojrzeć jakby z zewnątrz i oddać się refleksji nad tym, czego właśnie doświadczył.

Zapraszam do wysłuchania tego utworu, który w poniższym nagraniu wykonuje koreański pianista Seong-Jin Cho:
 


Trzecim utworem inspirowanym wierszem Verlaine’a jest kolejna pieśń Clair de lune zawarta w cyklu Fête galante z 1891 roku. Różni się ona nastrojem od pierwszej pieśni. Debussy wprowadza w muzykę smutek, melancholię i mrok. Utwór utrzymany jest w dynamice piano i pianissimo. W oznaczeniach wykonawczych kompozytor zapisał tempo bardzo umiarkowane (très modéré) i bardzo spokojne (très doux). W partii fortepianu występują powtarzające się nieco monotonnie układy dźwięków, zaś melodia głosu śpiewaka jest zbliżona do deklamacji, nie ma w niej gwałtownych skoków i zmian dynamicznych. Tekst pierwszej zwrotki zapisany jest głownie poprzez dźwięki z dolnego zakresu skali głosu wokalisty, co tworzy nieco ponury i melancholijny nastrój. W drugiej zwrotce skala melodii wznosi się odrobinę do góry, Debussy kontynuuje malowanie smutnego obrazu; najwyższymi dźwiękami podkreśla także słowa „Ils n’ont pas l’air de croire à leur bonheur” („Lecz w szczęście swe nie wierzą, zda się, sami!”). Dopiero na pierwsze słowa trzeciej zwrotki, czyli zwrot adresata do pięknego światła księżyca, pojawiają się przebłyski pogodnej melodii, która rozjaśnia mrok oraz zamienia smutek i melancholię w nadzieję. Jednak za chwilę posępna i elegijna aura znów powraca i trwa do końca powoli wygasających dźwięków pieśni.

Poniżej znajdziecie pieśń Clair de lune w wykonaniu francuskiej sopranistki Véronique Gens i brytyjskiego pianisty:
 

Mam nadzieję, że Was również zachwyciły powyższe utwory skomponowane przez Claude’a Debussy’ego. Twórczość tego wybitnego francuskiego kompozytora obejmuje liczne pieśni inspirowane poezją parnasistów i symbolistów, a najwybitniejsze cykle powstały do słów Baudelaire’a, Verlaine’a i Mallarmégo. Myślę, że przy lekturze wierszy warto posłuchać także ich interpretacji muzycznych, ponieważ poszerza to nasze horyzonty poznawcze, pozwala na odkrywanie i doświadczanie danego utworu różnymi zmysłami. Poza tym muzyka jest tak uniwersalnym językiem, wpływającym bezpośrednio na nasze emocje, że z pewnością ułatwi nam zrozumienie wielu tematów, symboli czy środków stylistycznych z pozoru niezrozumiałych.

Eliza Radomyska

Bibliografia:
C. Debussy, Clair de lune, w: Fête galante, 1891, dostęp on-line 3.01.2020r. na: conquest.imslp.info/files/imglnks/usimg/3/33/IMSLP14821Debussy__F%C3%AAtes_galantes_(voice_and_piano).pdf, s. 85-88
C. Debussy, Clair de lune, w: Fête galante, wyk. Véronique Gens, Roger Vignoles, w: Nuit d’étoiles – Mélodies françaises, wyd. Parlophone Records Limited, Warner Music Group Company, 2000, dostęp on-line 3.01.2020r. na: www.youtube.com/watch
C. Debussy, Clair de lune, w: Suite Bergamasque, 1890, dostęp on-line 3.01.2020r. na: conquest.imslp.info/files/imglnks/usimg/7/75/IMSLP00513-Debussy_-_Suite_Bergamasque_-_3__Clair_de_Lune.pdf
C. Debussy, Clair de lune, w: Suite Bergamasque, wyk. Seong-Jin Cho, wyd. Deutsche Grammophon GmbH, Berlin, 2017, dostęp on-line 3.01.2020 r. na: www.youtube.com/watch
C. Debussy, Clair de lune, w: Quatres chansons de jeunesse, 1882, dostęp on-line 3.01.2020r. na: imslp.eu/files/imglnks/euimg/4/44/IMSLP16156-Debussy_-_Clair_de_Lune_(voice_and_piano).pdf
C. Debussy, Clair de lune, w: Quatres chansons de jeunesse, wyk. Anna Sohn, Hui-Won Lee, dostęp on-line 3.01.2020 r. na: www.youtube.com/watch
P. Verlaine, Clair de lune, w: Fêtes galantes, 1869, dostęp on-line 3.01.2020r. na: poesie.webnet.fr/lesgrandsclassiques/Poemes/paul_verlaine/clair_de_lune
P. Verlaine, Clair de lune, w: Fêtes galantes, przeł. Roman Kołoniecki, dostęp on-line 3.01.2020 r. na: polska-poezja.com/paul-verlaine/swiatlo-ksiezyca/
„Debussy”, w: Encyklopedia Muzyczna PWM cd, red. E. Dziębowska, Państwowe Wydawnictwo Muzyczne, Kraków, 1984, s. 365-384.